” … Co niektórzy rozkładają swoje nowe pachnące namioty…
co niektórzy przypominają sobie, że rok temu jak ostatnio składali namiot to chyba było wilgotno… 😉 „
” … skoro przy Węgrach jesteśmy – pamiątka z typu szybszych od Ciebie – czeka na Ciebie zanim zdążysz wrócić…
30.000 forintów… „
” … Wyobraźcie sobie, że jadąc wolno w tych korkach znużona i znudzona niechcący odkręciłam głupia gaz… myślałam, że nie opanuję… … ale ale ufff… udało się…
Od tamtej pory już mi się nie nudziło 😉…”
” … AWARIA… ta część to już nie jest taka łatwa sprawa – co prawda mamy, ale z BMW… nie pasje…
Pada decyzja, że…”
” … Artur postanawia ruszyć na poszukiwania jedynej właściwej drogi i niestety dłuuugo nie wraca, a pojechał sam… słyszeliśmy też w oddali klakson… miałam obawy, że gdzieś utknął i potrzebuje pomocy.…”
” … Chłopaki zamieniają się na wstępie swoimi motocyklami – ale po kilku kilometrach stwierdzają, że to niekoniecznie odpowiedni miejsce, aby pojeździć motocyklem kolegi… 😉 ”
” … nagle cisza… wszystkie oczy skierowane na mnie… i to był taki moment, że przyszło mi nawet do głowy, aby się z tego buta napić… tooo by było coś……”
” … Ale wiecie jak to w bajkach… na szczęście nadjechał Rycerz na SZARYM KONIU o imieniu Artur ( wiadomo Król Artur) uratował swoją księżniczkę i jeszcze tylko szczęśliwie musieli znaleźć drogę…”
” … Wyobraźcie sobie, że podmuch wiatru w pewnym momencie był tak wielki, że przewrócił Waldkowy motocykl i normalnie milimetry go dzieliły od spowodowania dalszego DOMINA…”
„… Budzik w postaci KOGUTA i OSIOŁKA, które drą się codziennie rano o tej samej godzinie – GRATIS …”
„… Pominę kwestie widokowe, bo w tym temacie góry + Albania to rozkosz dla oczu i to jest tryb CONSTANS, tak nie mogę pominąć faktu, że wjechaliśmy nagle do totalnego PIEKŁA..…”
„…wieczór zakończył się dość nietypowo…
…każdy rozszedł się do swoich namiotów co niektórzy z nietęgimi minami… w tym ja……”
„… Ciekawość chłopaków, co do smaku i sposobu przyrządzania została zaspokojona, ale nie byli specjalnie usatysfakcjonowani……”
„… wszyscy z uśmiechem udawali, że jest pyszny…
Dobrze, że mieliśmy SZAMPANA – było czym zapić 😉.…”
„… Inaczej nie mogliśmy postąpić – postanowiliśmy, że jutro skoro świt wsiadamy na motocykle i pędzimy do domu…
zostało nam niecałe 1000 km…”
„…Pokonaliśmy dziś prawie 1000 km – docierając na miejsce.
Ale wyprawa się nie kończy dopóki ostatni nie zamelduje się w domu…”
DZIEŃ 4 
DZIEŃ 6
DZIEŃ 7
DZIEŃ 8
DZIEŃ 9
DZIEŃ 10-11
DZIEŃ 12
DZIEŃ 13
DZIEŃ 16
DZIEŃ 17
DZIEŃ 18 / KONIEC
Dodaj komentarz